Ostatnie wpisy:

Kamczatka 2005 – Jerzy Romejko

Cztery tygodnie pobytu na Kamczatce to dużo i zarazem za mało żeby dokładnie zobaczyć i zrozumieć ten odległy kraj. Dwa tygodnie pobytu załatwiłem przez „turfirmę” – Widienije Kamchatki – skąd dostałem „bumagu” na podróżowanie w rejonie Kljuczi. Wyposażony w pismo od nich bez problemu dostałem

Alaska 2004 – Jerzy Romejko

Alaska to miejsce, które dla większości ludzi kojarzy się z zimnem, gorączką złota, niedźwiedziami, dzikością i niczym nieskażoną przyrodą. Dla mnie dodatkowo jeszcze z łososiami na które bezskutecznie polowałem w Szwecji i Norwegii na Lofotach za kołem podbiegunowym. No więc, jeżeli na Alasce nie złowię

Syberia, Bajkał 1986 – Jerzy Romejko, Edward Jabłoński i inni …

Poniżej relacja autorstwa pana Edwarda Jabłońskiego z wycieczki na Syberię . Samolotem na Syberię w 1986 r. Od 1983 r. pracowałem w Dolnośląskich Zakładach Metalurgicznych „Dozamet” w Nowej Soli na stanowisku redaktora naczelnego dwutygodnika „Głos Dozametu”. W grudniu, każdego roku w czasie obchodów „Dnia Odlewnika” prowadziłem

Grenada

Pozdrowienia dla wszystkich z Grenady. Po licznych perypetiach i przełamaniu strajku linii lotniczych LIAT na Trynidadzie, po zapuszczeniu oka na Tobago ostatnim rzutem w postaci samolotu CESNA wynajętego na lotnisku w Trynidadzie dotarliśmy do Grenady. Inaczej tydzień siedzielibyśmy na lotnisku w Trynidadzie.

Prezentacja w PWSZ w Sulechowie

W dniu 08.06.2010 wtorek w sali PWSZ w Sulechowie odbędzie się prezentacja zdjęć i filmu z ubiegłorocznej wyprawy po Chile i Argentynie. Prezentacja pod hasłem filmu Marka Szczepańskiego 14 000 km przez Chile i Argentynę Jerzego Romejko.

Kamienie z Madagaskaru na Uniwersytecie

W dniu 10 czerwca o godz. 14 w sali nr 13 /bud.A-8/ Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska podczas przerwy w XI Sympozjum Glacitektoniki oraz Geologii Polski Zachodniej pokażemy nasze kamienie przywiezione z Madagaskaru oraz kilka innych ciekawych okazów z naszych zbiorów. Zapraszamy. Jerzy Romejko, Marek Szczepański, Grażyna Kranz-Kiel.

…wróciliśmy…

Po 11 dniach tułania się po zachodnim wybrzeżu wszelką uwagę i starania skoncentrowaliśmy na dotarciu na Półwysep Masoala. Samochodem, łodzią i pieszo po kilku dniach wreszcie nam się to udało. Osiągneliśmy Cap Est płynąc z Mananary. Było ciężko i niebezpiecznie. Ach te malgaskie drogi, ach te

 …teraz do Beniowskiego…

6 maj 2010r.  Za nami 11 dni morderczego wypadu do kopalni mineralow w Anjanabonoina, Baobabow i parku Tsingy de Bemaraha. Predkosc podrozy – 14 km/godz. po tutejszym asfalcie. Po drodze gruntowej predkosc 23 km/godz. Baobaby i baby robia niesamowite wrazenie. Odzyskalismy wedki i nie wiemy