Kim był Maurycy Beniowski?​

20 września 1746 roku w miasteczku Vrbové koło Trnavy u podnóży Małych Karpat, na terenie obecnej Słowacji, wówczas części Węgier, przychodzi na świat Maurycy August Beniowski – syn Samuela Beniowskiego, pułkownika 9 pułku husarów węgierskich i baronówny Anny Róży Révay.

Pierwsze nauki Maurycy pobiera w postępowym jak na owe czasy Scholarum Piarum – gimnazjum prowadzonym przez krakowskich ojców pijarów w miejscowości Święty Jur niedaleko Bratysławy. Mozolnie uczy się nie tylko łaciny ale także innych współczesnych języków obcych. Mając 14 lat przeżywa pierwszą, a wieku 16 lat drugą tragedię rodzinną. Żywota dokonują najpierw matka Anna Róża, potem ojciec Samuel. O śmierci ojca dowiaduje się przebywając u swojego stryja na Litwie. Rodzice pozostawiają Maurycego z trójką młodszego rodzeństwa i nieuregulowanymi sprawami spadkowymi. Toczy bez powodzenia spory ze swoimi starszymi przyrodnimi siostrami o majątek w Vrbové. Kiedy do domu wchodzą szwagrowie i zajmują reprezentacyjne pokoje Maurycy opuszcza rodzinne miasto.

Udaje się na teren północnych Węgier. Tu odbywa praktykę górniczą i nabywa umiejętności alchemicznych, które jak się okaże, później mu się przydadzą. Zmienia wyznanie z katolickiego na luterańskie. Zaciąga się jako oficer do służby w wojsku austriackim ale porzuca ją i przyjmuje służbę w polskim regimencie kawalerii Kalicz w randze majora.

Dochodząc swoich praw spadkowych dokonuje najazdu na majątek w Hruszowie. Oskarżony za ten czyn i skazany zaocznie na 2 miesiące aresztu i przepadek mienia, ścigany przez kontrreformacyjną Marię Teresę za apostazję opuszcza granice cesarstwa. Przybywa do Gdańska, skąd odbywa kilka podróży morskich do Hamburga a stamtąd do Amsterdamu i Plymouth. Tu nabywa podstawowego doświadczenia żeglarskiego. Po powrocie z Gdańska, we wsi Wielkanoc blisko Krakowa, Beniowski zawiera związek małżeński z Anną Zuzanną Heńską (Hönsch).

W lutym 1768 roku zawiązuje się Konfederacja Barska. Beniowski pojawia się w skonfederowanym Krakowie i jako rotmistrz kawalerii w służbie księcia Karola Radziwiłła zostaje wyprawiony do Nowego Targu i dalej do Spiskiej Soboty z misją sprowadzenia stamtąd pułku polskich ułanów. Tam aresztowany, zostaje osadzony w obronnym zamku w Lubowli. Komendant zamku wysyła Beniowskiego pod konwojem do zdobytego już przez rosyjskiego generała Apraksina – Krakowa. Ten wypuszcza go za recesem. Tenże reces będzie miał w przyszłości dla Maurycego brzemienne znaczenie. Od tego momentu Beniowski będzie posługiwał się różnymi nazwiskami, m.in. Biczewskiego i Hadika. W styczniu 1769 roku odbywa się narada zwierzchników Konfederacji w Cieszynie. Plan zakłada wysłanie zbrojnych husarów księcia Marcina Lubomirskiego z Węgier do walczących na Podolu braci Pułaskich. Dowodzony przez Beniowskiego oddział husarów przybywa do Żwańca zajmowanego wówczas przez Franciszka Pułaskiego. Wspólnie toczą walkę pod wsią Braha ale przewaga wojsk rosyjskich zmusza ich do schronienia się u Turków w zamku chocimskim. Parę miesięcy później oddział konfederatów dowodzony przez Beniowskiego ulega w bitwie pod Nadwórną na Podolu wojskom rosyjskim dowodzonym przez majora Brinckena. Ranny w walce, z bronią w ręku Beniowski dostaje się do niewoli. Więziony w Płonnem koło Tarnopola i Kijowie do którego wraz z innymi towarzyszami niedoli dociera na piechotę, zostaje Maurycy podobnie jak większość przywódców konfederackich zesłany do Kazania. O samym Kazaniu mówiono wtedy tak:… ze względu na odległość od cywilizowanego świata i zamieszkujące wokół miasta niezbyt przyjazne zesłańcom plemiona tubylców, można ich tam trzymać bezpiecznie, nie uciekając się do kajdan i zamków … W Kazaniu Beniowskiemu udaje się uzyskać wsparcie ze strony bogatych kupców związanych z gminą ewangelicką. Praktykuje też swoją wiedzę alchemiczną. Niespokojna dusza walczącego w imię wolności i niepodległości popycha Beniowskiego do przyłączenia się do spisku, którego celem jest uwolnienie uwięzionych w Kałudze przywódców Konfederacji. Spisek zostaje wykryty a Beniowski wraz ze swoim przyjacielem, majorem Adolfem Wynbladthem uciekają do Petersburga. Stąd dalej zamierzają przedostać się do Holandii. Umawiają się na moście rzeki Newy z kapitanem holenderskiego statku ale wpadają w zasadzkę zastawioną przez rosyjskich żołnierzy. Zdrajcą okazał się Holender. Dopiero po trzech dniach Beniowski dostaje kromkę chleba i dzbanek wody w lochu pietropawłowskiej twierdzy. W dniu 22 listopada 1769 roku staje przed senackim sądem pod przewodnictwem hrabiego Panina. Podpisuje oświadczenie i przyrzeczenie nie występowania przeciwko wojskom jej cesarskiej mości. Przekonany o pomyślnym przebiegu przesłuchania i możliwej karze wydalenia poza granice państwa czeka na wyrok. Do Petersburga docierają jednak nowe informacje – prawdopodobnie wspomniany reces podpisany generałowi Apraksinowi w Krakowie. Miarka się przebiera. Hrabia Panin i generał – prokurator, książę Wiaziemski, skazują Beniowskiego i Wynbladtha na bezterminowe zesłanie na Kamczatkę. Wyrok zatwierdza dekretem caryca Katarzyna II. Wyruszają pod strażą 26 listopada 1769 roku do Tobolska. Dalej będzie Tomsk, Jenisejsk w kraju krasnojarskim, Ilimsk nad rzeką Angarą. Mróz, śnieg, zawieruchy i trudne do przebycia pasma górskie opóźniają podróż. Do Jakucka przybywają dopiero 20 sierpnia 1770 roku. Tu zawiązują spisek na czele z Beniowskim, z zamiarem ucieczki do Japonii lub Chin. Spisek odkrywa jednak gubernator miasta i informuje o tych planach w tajnym liście wiezionym przez kozaków, gubernatora Ochocka. Na szczęście list zostaje w drodze przechwycony przez zesłańców. Zmieniają jego treść zatajając fakt zawiązania spisku i polecając gubernatorom w Ochocku i na Kamczatce pomoc i opiekę nad zesłanymi. Z Ochocka płyną nieszczęśnicy po wzburzonym morzu na dużym statku „Św. Piotr i Paweł”, dowodzonym przez szturmana Maksima Czurina, późniejszego uczestnika ucieczki z Kamczatki. Nawet tutaj skazani podejmują rozpaczliwą a zarazem nieudaną próbę skierowania łajby ku wybrzeżom chińskim lub na wyspę Sachalin. Po prawie rocznej podróży Beniowski ze swoimi towarzyszami dociera do miejsca zesłania – Bolszeriecka na Kamczatce. Tamtejszy gubernator – Niłow – informuje zesłańców o panujących zasadach i obowiązkach, które na nich ciążą. Musi więc każdy wybudować własną chatę, polować na zwierzęta futerkowe dla skór i pożywienia, przepracować jeden dzień w tygodniu dla miejscowych władz oraz dostarczać do kancelarii gubernatora w ciągu roku sześć skór sobolich, pięćdziesiąt skór popielic, dwie lisie i dwadzieścia cztery gronostajowe. Aby mogli wywiązać się z nałożonych zadań otrzymują m.in. strzelby, proch, ołów, noże, lance i niezbędne narzędzia. Bolszerieck w owym czasie to miejsce zsyłki ludzi biorących bezpośredni udział lub chociażby zamieszanych w zamachy i przewroty pałacowe. Jednym z zesłańców jest cieszący się tam wielkim autorytetem Piotr Chruszczow. Nawiązana z nim znajomość a z czasem przyjaźń stają się zalążkiem zawiązania tajnego stowarzyszenia, w celu ucieczki statkiem z Kamczatki ku wolności. Do spisku przystępują także towarzysze podróży Beniowskiego na zesłanie. Są to pułkownik artylerii Asaf Baturin, kapitan gwardii Wasyli Panow, kapitan armii Hipolit Stiepanow i sekretarz senatu w Petersburgu Iwan Sofronow. Maurycy Beniowski zaczyna działać. Proponuje gubernatorowi Niłowowi zorganizowanie i otwarcie szkoły w Bolszeriecku, roztacza wizje stworzenia na Wyspach Aleuckich kolonii rosyjskiej, deklaruje chęć uczenia jego dzieci łaciny, języka niemieckiego i francuskiego. Zdobywa w ten sposób sympatię i zaufanie gubernatora ale nie tylko jego. Piękna i młoda Afanasja – córka Niłowa – zakochuje się bez pamięci w Beniowskim. Spiskowcy dowiedziawszy się o sprawie, zobowiązują go do podtrzymania romansu jako ważnego elementu realizacji planu ucieczki. Beniowski odczuwa wewnętrzne opory przed prowadzeniem tej gry. Musi bowiem wykorzystywać uczucia zakochanej dziewczyny dla biegunowo odległych celów grupy spiskowców. Z czasem zaufanie do Beniowskiego rośnie do tego stopnia, że już na początku stycznia 1771 roku pada propozycja ze strony pani Niłow zaręczenia się i ślubu Afanasji z nim. Towarzysze naciskają, a Maurycy żeby opóźnić datę ślubu wyjeżdża z gubernatorem w podróż inspekcyjną po Kamczatce. Wraca w kwietniu i zastaje zrozpaczoną Afanasję, która dowiaduje się w międzyczasie o zamiarach ukochanego. Zawierają swoisty układ. Beniowski przyrzeka zabrać ją ze sobą w podróż, Afanasja natomiast przyrzeka zachować milczenie a nawet ostrzegać o wszystkim co mogłoby udaremnić ucieczkę. Wydarzenia o których za chwilę przeczytacie stały się w przyszłości inspiracją i kanwą dla sztuki niemieckiego dramaturga i pisarza Augusta von Kotzebue pt. „Hrabia Beniowski czyli spisek na Kamczatce”. Dramat niemal natychmiast zyskał światowy rozgłos. W sztuce tej Beniowski to polski patriota walczący bezustannie z władzami rosyjskimi a sceny z Afanasją ostrzegającą spiskowców o niebezpieczeństwie wywoływały wielki aplauz. Antyrosyjska wymowa dramatu zaprowadziła jednak samego Kotzebue w 1800 roku na syberyjskie zesłanie. Tak więc, 25 kwietnia Afanasja przekazuje informacje o podejrzeniach ojca o udziale Maurycego w spisku. Umawiają się, że ostrzeżeniem przed grożącym niebezpieczeństwem będzie przyniesiona przez służącą czerwona wstążka. Jeszcze tego samego dnia przybiega służąca a zaraz za nią kozacy z „zaproszeniem” Beniowskiego do siedziby gubernatora. Ten jednak udaje chorego i odsyła żołnierzy z kwitkiem. Sytuacja staje się śmiertelnie poważna, bowiem następnego dnia Afanasja przesyła następne rozpaczliwe ostrzeżenia. Spiskowcom grozi już teraz wielkie niebezpieczeństwo. Niłow wysyła po Beniowskiego patrol wojskowy z rozkazem aresztowania. Zesłańcy podstępem obezwładniają kozaków, mobilizują się i ruszają do siedziby gubernatora. Beniowski pierwszy staje w sypialni Niłowa i oświadcza mu, że go aresztuje. Niłow woła bezskutecznie wartę. Ta jednak leży już powiązana w izbie obok. Zrozpaczony gubernator rzuca się na Beniowskiego, wykręca rękę, łapie za gardło, zaciska chustę na jego szyi i zdaje się, że zaraz go udusi. Gwałtowna reakcja jednego z obecnych przy tym wszystkim spiskowców pozbawia gubernatora życia. Podczas tych zajść w dniu 26 kwietnia 1771 roku zabitych zostaje trzech żołnierzy garnizonu a następnego dnia ginie z jednej strony 14 kozaków, z drugiej zaś 9 spiskowców. Bolszerieck zostaje opanowany ale „Św. Piotr i Paweł” uwięziony u ujścia rzeki Bolszy w skutym lodem porcie Czekawka na razie wypłynąć nie może. Zaopatrują więc statek w przejętą z magazynów rządową broń i amunicję, żywność, wódkę, towary na wymianę łącznie z całą gotówką. Ładują też przeznaczone na eksport do Chin drogocenne „jasaczne” futra. Beniowski również wywozi z Bolszeriecka a później ujawnia rządowi Francji, Holandii i Japonii tajne archiwum z mapami rosyjskich odkryć na wodach północnych oraz plany ekspansji rządu Katarzyny II w tym obszarze. Na koniec pozostawia obszerny manifest skierowany do petersburskiego senatu, w którym oskarża carycę m.in. o bezprawne pozbawienie tronu swojego syna Pawła Pietrowicza jako legalnego następcy, o ingerencje w sprawy wewnętrzne Polski, oraz o wywołanie wojny. Wreszcie w dniu 11 maja 1771 roku Beniowski na pokładzie statku „Św. Piotr i Paweł” opuszcza Bolszerieck. Rozpoczyna odkrywczy rejs w rejony, które dopiero za kilka lat poznawał będzie słynny James Cook. Na maszcie powiewa chorągiew Konfederatów Barskich. Spogląda na nią jak i oddalający się szybko brzeg, zakochana Afanasja. Kierują statek na północ w stronę Cieśniny Beringa po drodze zatrzymując się na Wyspie Beringa. Pola lodowe w Zatoce Meczigmeńskiej zmuszają jednak załogę do zawrócenia i zatrzymania się u południowych wybrzeży Wyspy Św. Wawrzyńca. Płynąc dalej na południe wzdłuż wybrzeży Alaski napotykają na sztorm, który znosi statek na zachód. W ten oto sposób zupełnie przypadkowo odkrywają Wyspy Św. Jerzego i Św. Pawła a po paru dniach osiągają Unimak, ostatnią wyspę aleucką. Teraz muszą przedrzeć się z Morza Beringa na wody północnego Pacyfiku przez wyjątkowo niebezpieczną cieśninę Unalga. Z pomocą tubylca ale i w wielkim zatroskaniu czynią to z powodzeniem i od tej chwili płyną wzdłuż Wysp Aleuckich od strony południowej mijając po drodze m.in. wyspy Umnak i Amczitkę. Stąd bardzo silny wiatr oraz Prąd Alaskański pchają z niespotykaną siłą statek uciekinierów w kierunku południowych Wysp Kurylskich. Po pięciu dniach szaleńczej żeglugi 3 lipca 1771 roku osiągają wyspę Iturup, zamieszkiwaną przez niepodległych Ajnów. Płynąc dalej napotykają Kuro Siwo, ciepły prąd morski niosący morderczy upał. W takich warunkach żeglując na południe docierają do Wyspy Wodnej (Aogashima). Tu uzupełniają pożywienie i czerpią radość odpoczynku, gdyż wyspa ta choć bezludna, to obficie zaopatrzona w zwierzynę, owoce i smaczną wodę. „Święty Piotr i Paweł” jeszcze cztery razy staje na kotwicy u Wybrzeży Japonii: w Zatoce Usilpatchar (Ise), Zatoce Misaqui (Shionomisaki), w porcie Tousa (zatoka Tosashimizu) i w zatoce na wyspie Tacasima (Tanega Shima). W dniu 14 sierpnia „Św. Piotr i Paweł” zostaje cudem wyrzucony na mieliznę u szczególnie niebezpiecznych rafowych brzegów Wyspy Usmay Ligon (Amami Ōshima). Ku zaskoczeniu żeglarzy mieszkańcy wyspy witają ich chrześcijańskimi gestami. Okazuje się, że do 1754 roku z powodzeniem propagował tu religię katolicką portugalski misjonarz Ignatio Salis (właściwie Ignatio Pires). Z Usmay Ligon Beniowski kieruje statek na południe ku Filipinom ale po kilku dniach dostrzega na swoim kursie dwa holenderskie statki płynące w przeciwnym kierunku. Niespodziewanie wywiązuje się potyczka spowodowana odmową podporządkowania się rozkazom holenderskiego dowódcy. Na wystrzał armaty holenderskiej Beniowski odpowiada salwą z czterech swoich armat co wprawia wroga w zdezorientowanie. Po tej próbie sił Beniowski rozkazuje podnieść banderę Rzeczypospolitej Polskiej i kontynuować dalej rejs na południe. Holendrzy nie chcąc zapewne narażać swoich ładunków odpływają swoim dawnym kursem. Na prośbę załogi w dniu 22 sierpnia Beniowski kieruje statek w stronę Formozy (Tajwanu). W pierwszych dniach pobytu wyspa okazuje się niegościnna dla podróżników. Dochodzi tutaj do konfrontacji z tubylcami w której traci trzech swoich towarzyszy. Załoga okazuje się nieprzejednana w podjęciu decyzji o zrealizowaniu wyprawy odwetowej. Pod ogniem muszkietów z jednej strony i kul armatnich z drugiej rzecz się dokonuje. Beniowski pod groźbą kary śmierci musi powstrzymywać nawet swoich podwładnych przed kontynuacją masakry przypartych do muru tubylców. Pokonując złowrogich mieszkańców jednego plemienia zyskuje Maurycy sympatię innego, dowodzonego przez księcia Huapo. Walczą później zesłańcy z sukcesami w szeregach tegoż księcia. W szczerym podziękowaniu zostają za to sowicie wynagrodzeni srebrem, złotem i perłami. Po 17 dniach pobytu na Tajwanie i w sumie 134 dniach żeglugi po wodach Morza Beringa oraz Północnego i Środkowego Pacyfiku „Św. Piotr i Paweł” z ponad siedemdziesięcioma ludźmi na pokładzie w dniu 22 września 1771 roku wpływa do portugalskiego Makau u południowych wybrzeży Chin. Wreszcie są wolni. Beniowski sprzedaje tutaj statek, przywiezione z Kamczatki i Wysp Aleuckich futra oraz cenne i zaskakujące informacje dotyczące ich pochodzenia. Tu w Makau trawiona od dłuższego czasu chorobą umiera towarzyszka wyprawy – Afanasja. Opuszczają portugalską enklawę w styczniu 1772 roku a po sześciu dniach wsiadają w pobliskim Kantonie na pokład dwóch francuskich statków: „Dauphin” i „Laverdi” zmierzających do Europy. Po drodze zawijają jeszcze na Ile de France (Mauritius) i Port Dauphin na Madagaskarze. Uzyskuje tu Beniowski wiedzę o wspólnych zależnościach, brudnych interesach i prowadzonej polityce niewolnictwa pomiędzy Ile de France a Madagaskarem. Już wtedy nabiera negatywnego stosunku do tych spraw a sam Madagaskar rozbudza w nim wyobraźnię i zachwyt. Po przybyciu do Francji w lipcu 1772 roku natychmiast podejmuje działania w kierunku zainteresowania rządu francuskiego skolonizowaniem najpierw Tajwanu, a wobec braku akceptacji, skolonizowaniem Madagaskaru. Przekazuje ministrowi – księciu D’Aiguillon – swoje dokumenty i propozycje. Poznaje wtedy głównego sekretarza księcia – uczonego, poliglotę, członka Towarzystwa Królewskiego w Londynie i Akademii Nauk w Paryżu oraz Petersburgu, konstruktora przyrządów astronomicznych – Johna Hyacintha de Magellana. Czekając na odpowiedź rządu francuskiego, otrzymuje od przywódców Konfederacji Barskiej na emigracji nominację na generała. Wysyła też Maurycy na Spisz kuriera po żonę i pierworodnego syna. Nie wie biedak, że przyjazdu syna niestety się nie doczeka. W dniu 15 września 1772 roku zapada decyzja samego króla Francji Ludwika XV o powierzeniu Beniowskiemu ekspedycji na Madagaskar. Mijają miesiące na przygotowaniach i 22 września 1773 roku przybywa pełen optymizmu ale i obaw Maurycy na Ile de France. Zgodnie z pierwotnymi uzgodnieniami zawartymi jeszcze we Francji Beniowski ma otrzymać od gubernatora tej wyspy wszelką możliwą pomoc w postaci m.in. statków, broni i amunicji, żywności i napojów, pieniędzy na płace jego korpusu oraz rzemieślników dla zbudowania koszar, budynków magazynowych, szpitala i domu dla siebie. Realizacja przez gubernatora poleceń z Paryża zawiera jednakże zastrzeżenie „jeżeli to będzie wykonalne w obecnej sytuacji waszych magazynów”. Ten oczywiście wykorzystuje z pełną konsekwencją możliwość dowolnej interpretacji tego zapisu i stawia Beniowskiemu wszelkie możliwe przeszkody na drodze w realizacji uzgodnionych z Paryżem celów. A cele te są dla mieszkańców Ile de France nie do przyjęcia. Mimo tych wszystkich niedogodności przybywa Maurycy na Madagaskar w styczniu 1774 roku. Z zapałem buduje fort Louisbourg (Maroantsetra) w Zatoce Antongil u ujścia rzeki Tingballe (Antainambalana). Zaczyna budować drogi, osiedla i osuszać bagna. Zakłada plantacje bawełny, tytoniu i trzciny cukrowej. Buduje też w głębi lądu Fort Augusta w nazwanej przez siebie „Dolinie Zdrowia” nad wspomnianą rzeką w okolicach obecnej wioski Ambinanitelo. Z Ile de France natomiast cały czas są wysyłane oczerniające Beniowskiego i nieprawdziwe donosy. Tymczasem na „czerwonej wyspie” wśród miejscowej ludności pojawiają się pogłoski jakoby Beniowski był synem córki dawnego króla Madagaskaru – Ramini Larizona. Marzący o utworzeniu niezależnego państwa Malgaszów Maurycy, podtrzymuje a nawet umacnia krążące informacje. Wiosną 1776 roku staje w obronie zaprzyjaźnionych Sambarywów uznających ród Raminich jako jedynych spadkobierców tronu. Wypowiada wojnę i pokonuje wojownicze plemię Seklawów. W ten sposób umacnia swoją pozycję. W dniu 10 października z inicjatywy tubylców zbiera się zgromadzenie wodzów różnych plemion malgaskich „Wielki Kabar” i wybiera go ampansakabe Madagaskaru. Nieustanna wrogość gubernatora z Ile de France, brak obiektywizmu komisarzy kontrolujących poczynania Maurycego na wyspie oraz ciągła walka z handlarzami niewolników zmuszają go do opuszczenia wyspy. Płynie do Francji na początku 1777 roku przedstawić sytuację nowemu królowi Ludwikowi XVI i uzyskać akceptację na powstanie niepodległego państwa opartego na przymierzu z Francją. Mimo uznania jego działalności i dorobku na Madagaskarze wyrażonej udekorowaniem Krzyżem Św. Ludwika, awansem na generała brygady, przyznaniem tytułu hrabiego oraz dożywotniej pensji, zgody na realizację tego przedsięwzięcia nie uzyskuje. Podejmuje więc starania u przebywającego właśnie w Paryżu syna cesarzowej Austrii – Józefa II o poparcie idei założenia na Madagaskarze kolonii austriackiej, uzyskania przebaczenia za młodzieńczy najazd w Hruszowie oraz przyznania tytułu hrabiego. Maria Teresa łaskawie przebacza mu grzechy młodości i nadaje tytuł hrabiowski. Jednak wizja kolonii austriackiej na wielkiej wyspie nie znajduje zrozumienia. Spotyka też Beniowski w Paryżu Kazimierza Pułaskiego przygotowującego się właśnie do wyjazdu do Ameryki. Przekazuje na jego ręce „Projekt ekspedycji na wyspę Madagaskar” z prośbą o podjęcie kroków zmierzających do zainteresowania tym dokumentem Kongresu Stanów Zjednoczonych. Poparcie w tej sprawie uzyskuje też u amerykańskiego delegata we Francji – Benjamina Franklina. Pułaski przedstawia w Kongresie założenia projektu, niestety bez powodzenia. W połowie 1777 roku decyduje się Maurycy na wyjazd na Węgry. Kupuje tam majątek ziemski – Wieska nieopodal Nowego Miasta nad Wagiem. We wrześniu 1778 roku wybucha wojna austriacko – pruska o sukcesję po elektorze bawarskim, w której bierze udział jako pułkownik Szeklerskiego Pułku Husarów. Wojna kończy się podpisaniem pokoju w Cieszynie w maju 1779 roku. Beniowski uzyskuje zgodę na odejście ze służby z zachowaniem stopnia i pensji. W międzyczasie przychodzi na świat córka – Anna Zuzanna Róża. Zażywając szczęścia rodzinnego w Wiesce, porządkuje swoje pamiętniki, których pisanie rozpoczął już w Tobolsku w 1770 roku. Na zlecenie cesarza Józefa II uczestniczy też w projekcie budowy drogi Karlstad – Fiume (Rijeka) wypełniającej ideę połączenia cesarstwa z morzem. Na zaproszenie Benjamina Franklina jedzie Maurycy w połowie 1781 roku do Paryża. Przedstawia tutaj propozycje organizacji legionu złożonego z cudzoziemców walczących w obronie niepodległości Stanów Zjednoczonych w szeregach Jerzego Waszyngtona. Franklin projekt ten popiera i wystawia pozytywną rekomendację. Pełen nadziei wyjeżdża Beniowski na wiosnę 1782 roku do Ameryki, przekonuje do tego pomysłu Jerzego Waszyngtona i w dniu 6 maja składa projekt na ręce marszałka Kongresu Kontynentalnego. Propozycję Beniowskiego akceptuje nawet specjalna komisja Ministerstwa Wojny ale ostatecznie Kongres jej nie przyjmuje. Zapewne, przyczyn należy szukać w zmianie sytuacji politycznej a w konsekwencji zakończeniu działań wojennych na kontynencie północnoamerykańskim. W dniu 11 kwietnia 1783 roku Beniowski wraca z Ameryki do Europy. Po drodze zatrzymuje się na ponad pół roku u swego młodszego brata Franciszka na San Domingo (Haiti). Po powrocie podejmuje bez powodzenia dalsze próby przekonania władz francuskich do swego projektu utworzenia na Madagaskarze niepodległego państwa pod protektoratem Francji. Aby zrealizować swoje plany, jesienią 1783 roku wyrusza Maurycy do mieszkającego już w Londynie J.H. de Magellana. Poprzez niego zapoznaje władze angielskie z planem stworzenia niepodległego państwa na Madagaskarze pod protektoratem korony brytyjskiej ale opartego tylko o przymierze, wzajemną korzyść i handel. Beniowski jest przekonany, że Anglicy przyjmą propozycje m.in. ze względu na jego zdeklarowany sprzeciw polityce niewolnictwa. Rzeczywiście Anglicy są bardzo zainteresowani propozycją Beniowskiego, jednak ze względów politycznych, nie chcą otwarcie angażować się w ewentualny konflikt wojenny z Francją i …… w marcu 1784 roku niespodziewanie zostaje zawiązana spółka, której oficjalnym celem jest handel z Madagaskarem. Tymczasem Francuzi starają się kontrolować i wpływać na rozwój niekorzystnych dla siebie wydarzeń. W dniu 14 kwietnia Beniowski opuszcza Anglię na statku „Robert and Ann”. Płynie przez Atlantyk z nim też żona, szwagier i kilku wspólników nowo zawiązanej spółki handlowej. Zgromadzony kapitał akcjonariuszy pozwala im na zakup już w Baltimore dużego statku z równie dużą ilością broni, prochu, sprzętu i towarów. Dowódcą statku zostaje kapitan Davis – francuski agent. W dniu 25 października 1784 roku wyrusza Maurycy ze Stanów Zjednoczonych na pokładzie „Intrepida” w swoją ostatnią podróż na Madagaskar. Po drodze zmuszony koniecznością naprawy statku zatrzymuje się na trzy miesiące u wybrzeży Brazylii. W lipcu 1785 roku wpływa wreszcie do zatoki w pobliżu przylądka Św. Sebastiana (Cap Saint-Sébastien) na Madagaskarze. Zaraz po wylądowaniu pojawiają się Malgasze witający Maurycego jako swojego ampansakabe. Chcąc uniknąć spotkania z francuskimi statkami przy wschodnim wybrzeżu wyspy Beniowski podejmuje decyzję o dotarciu drogą lądową do „Doliny Zdrowia” w pobliżu Louisbourga w Zatoce Antongil. Karawana wyposażona w broń, sprzęt i żywność przedrzeć się musi z zachodniego na wschodnie wybrzeże wyspy, „Intrepid” zaś z resztą ładunku opłynąć wyspę od północy i zapewnić bezpieczne wkroczenie karawany do samego fortu. Tymczasem agent na usługach francuskiego rządu, kapitan Davis wypełnia swoją misję. Na dzień przed wyruszeniem karawany niespodziewanie odpływa statkiem wypełnionym  bronią i sprzętem w bliżej nieokreślonym kierunku. Mimo takiego obrotu sprawy, Beniowski organizuje wyprawę i dociera do położonego na wschodnim wybrzeżu miasteczka Angontsi (Cap Est). Tu buduje Mauritanię – przyszłą stolicę. Powstają domy i magazyny, tworzy wojsko, organizuje eksploatację i handel bogactwami naturalnymi, umacnia posłuch wśród Malgaszy. Czyni nawet wysiłki aby przekonać gubernatora Ile de France do wyzbycia się obaw związanych z poczuciem zagrożenia dla prowadzonych przez niego interesów. Wszystkich interesów z wyjątkiem jednego – handlu niewolnikami. Na odpowiedź przyszło Maurycemu poczekać kilka miesięcy. Na początku maja 1786 roku wypływa z Port Luis na Wyspie Francuskiej kapitan Larcher wraz z 60 – ką zaprawionych w boju żołnierzy w jednym tylko celu. Pojmać albo zabić. Beniowski jest przygotowany, wie że nadchodzą, nie ucieka w głąb wyspy, wierzy w zwycięstwo, stawia czoło w otwartej bitwie. Kapitan Larcher tak oto opisał wydarzenia mające miejsce na szańcach 23 maja 1786 roku:… tam utworzyłem dwa plutony gotowe do szturmu i rozkazałem otworzyć ogień. W tym momencie zauważyłem, że pan Beniowski polecił dać ognia z jednego działa, które jednak nie wystrzeliło. Byliśmy tak blisko fortu, że wystrzał ten byłby mi zabił lub zranił większą część oddziału. Uważałem moment za decydujący, rozkazałem przystąpić do szturmu. Byłem jeszcze o kilka kroków od palisady, gdy znowu ujrzałem Beniowskiego, który strzelił do nas z karabinu i opuścił go zaraz do ziemi, podnosząc swą lewą rękę do serca, a prawą naprzód w naszą stronę. Zrobił jeszcze kilka kroków, by zejść z nasypu i upadł między podpierające go pale. Sforsowaliśmy palisadę i wpadliśmy do fortu. Wchodząc na szaniec z armatami, przeszedłem obok Beniowskiego, który jakby chciał wymówić kilka słów niezrozumiałych. Byłem jednak zmuszony wydać rozkazy i nie mogłem zatrzymać się przy nim natychmiast. Wróciłem w dwie minuty później: już konał. Kula przeszyła mu pierś z prawej strony do lewej … Francuzi pochowali Beniowskiego na drugi dzień w pobliżu fortu. Obok pochowano też dwóch poległych Rosjan – towarzyszy niedoli z Kamczatki. William Nicholson – pierwszy wydawca „Pamiętników” w uzupełnieniu do nich pisze: … tak umarł hrabia Beniowski, mąż nieustraszonego męstwa, zahartowany na wszelkie przygody, umiejący ze stałością prawdziwie bezprzykładną walczyć z najsroższymi niebezpieczeństwami. Do tylu tak rzadkich przymiotów łączył on doskonałą znajomość serc ludzkich. Natura, wychowanie i obycie obdarzyły go godnym zazdrości darem przekonywania drugich, rządzenia ludźmi i poskramiania przeciwnych sobie zamachów. Dał tego dowód w niejednej okoliczności. Kiedy tysiące pospolitych osób na jego miejscu zgubę tylko swoją w nich by znaleźli, Beniowski potrafił ich użyć na swoją obronę …