O fundacji
Fundacja im. Maurycego Beniowskiego powstała w 2010 roku w Nowej Soli z inicjatywy Jerzego Romejko zainspirowanego nietuzinkowym życiorysem a zwłaszcza odkrywczymi podróżami Maurycego Beniowskiego. Fundacja, którą powołał z grupą przyjaciół zamierza realizować ambitne cele z których najważniejsze to:
- pielęgnowanie pamięci i popularyzacja wiedzy o Maurycym Beniowskim
- działalność kulturalna, naukowa, edukacyjna, społeczna i informacyjna na rzecz rozwoju cywilizacji, poznania świata oraz zbliżenia ludzi
- propagowanie podróży wśród dzieci, młodzieży, dorosłych i osób niepełnosprawnych
- popularyzacja osiągnięć i doświadczeń podróżniczych
- pomoc rozwojowa, dobroczynna, społecznie użyteczna i oświatowa oraz przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu mieszkańców krajów związanych z działalnością Patrona Fundacji
Struktura oraz statut fundacji
Rada Fundacji
1. Edward Jabłoński – przewodniczący Rady
2. Filip Ostrowski – wiceprzewodniczący Rady
3. Kamila Marchelek – członek Rady
Zarząd Fundacji
1. Jan Manikowski – prezes Zarządu
2. Marek Szczepański – wiceprezes Zarządu
3. Waldemar Jacheć – sekretarz Zarządu
4. Danuta Buczkowska – członek Zarządu
5. Joanna Czyżowicz – członek Zarządu
Geneza powstania
W 2005 r. planując wyprawę na Kamczatkę przeczytałem książkę pt. „Gorące Wodospady” autorstwa Lennarta Meri opisującą wyprawę młodych Estończyków do doliny gejzerów położonej na Kamczatce. Dolina ta jest unikatowym i jedynym miejscem na ziemi z tak dużą ilością tryskających gejzerów ze zboczy górskich porośniętych wiecznie zieloną trawą i mchem. W jednym z komentarzy tej książki opisana jest historia Maurycego Augusta Beniowskiego, który za walkę o polską wolność w Konfederacji Barskiej został zesłany na Kamczatkę do Ust Bolszerecka nad morzem Ochockim. Tam też wzniecił bunt i porwał carski okręt, dumę rosyjskiej floty „Św. Piotra i Pawła”. Postać ta tak bardzo mnie zaintrygowała i zainteresowała, że będąc osobiście na Kamczatce dotarłem do Ust Bolszerecka szukając śladów po Beniowskim. Na próżno. Rosjanie skrzętnie ukrywają ślady historii, które w oczach świata w jakikolwiek sposób ich ośmieszają lub dyskredytują . A przecież Beniowski za swoich towarzyszy miał tychże Rosjan – zesłańców, marynarzy i „wolnych ludzi” – odwiecznych mieszkańców Kamczatki. Zdołał przekonać ich do buntu i uciec na carskim statku na dalekie wody morza Beringa. Należy przy tym dodać, że między innymi ofiarą buntu był Niłow – naczelnik Bolszerecka, który w stanie mocno szumiącej głowy chciał aresztować Beniowskiego. Nie zdążył jednak, dostał odrobinę za mocno po głowie od towarzyszącego Maurycemu niejakiego Chruszczowa.
Rosjanie szukali Beniowskiego na południu a tymczasem nasz bohater kilka miesięcy pływał i odkrywał nowe lądy na morzach północnego Pacyfiku. Po wielu trudach dotarł do portugalskiej enklawy Makao i dalej do Europy. Historia ta odbiła się głośnym echem w całym ówczesnym świecie między innymi za sprawą Augusta Friedricha von Kotzebue, który napisał dramat pt. „Hrabia Beniowski, czyli spisek na Kamczatce”. W następstwie tego został on zesłany przez Katarzynę II na Syberię. Beniowski z ramienia francuskiego króla Ludwika XV odbył ekspedycję kolonizacyjną na Madagaskar. Potem drugą bez pomocy Francji, Wielkiej Brytanii, Austrii czy Stanów Zjednoczonych, które nie były zainteresowane śmiałymi planami Beniowskiego. Tylko znajomość z Benjaminem Franklinem i Johnem H. De Magellanem pozwoliła mu zorganizować i odbyć drugą wyprawę na „czerwoną wyspę”. Francuzi utworzyli i wysłali na Madagaskar specjalny korpus ekspedycyjny, który miał zrobić ,,porządek,, z niewygodnym buntownikiem i samozwańcem.
Okrzyknięty przez Malgaszów Ampansacabe czyli królem umarł ugodzony francuską kulą broniąc swojego fortu Mauritania. Nie tak dawno minęło 200 lat od śmierci Maurycego Beniowskiego. Niestety zostało po nim bardzo mało śladów, dużo ludzi dorobiło się niemałego kapitału na jego losach a sam Beniowski został w gruncie rzeczy zapomniany. W stolicy Madagaskaru Antananarivo istnieje ulica nazwana jego imieniem, w miejscowości Maroantsetra (Antongil Bay) został wybudowany przez Węgrów obelisk z tablicą pamiątkową. W pobliżu jego miejsca śmierci (półwysep Masoala – Cap Est blisko wioski Ambodirafia) w styczniu 2010r. Słowacy ufundowali i umieścili tablicę pamiątkową na całkowicie zapomnianym i zdewastowanym pomniku.
Beniowski był obywatelem świata, walczył za wolność kilku narodów. Był podróżnikiem i być może awanturnikiem czy piratem ale też człowiekiem, który przeciwstawił się niewolnictwu na Madagaskarze . Za sprawą buntu, porwania statku i ośmieszenia Rosji w Polsce do lat 90 Beniowski był przedstawiany jako postać negatywna. Tylko nieliczni polscy badacze odważyli się na mówienie prawdy o nim. Podobne działania dyskredytujące postać Beniowskiego poczynili Francuzi. Jako prekursor zniesienia niewolnictwa oraz jako „Król Madagaskaru” wyraźnie im przeszkadzał. Jego działalność była dla nich niewygodna i poważnie szkodziła prowadzonym ”interesom” na Madagaskarze.
Maurycy Beniowski pozostawił po sobie pamiętniki. Były one tłumaczone na różne języki. Najbardziej obiektywne to angielskojęzyczne z 1790r. autorstwa Williama Nicholsona. Lektura tego opracowania a także monografii badaczy opierających się głównie na tym źródle wydaje się być najbardziej rozsądna i wiarygodna. W 1995 roku doczekaliśmy się pełnego i rzetelnego polskiego przekładu Pamiętników. Dokonał tej trudnej rzeczy polski pisarz, dziennikarz i dyplomata – Edward Kajdański. W 2009 r podjęliśmy decyzję o szukaniu śladów Beniowskiego na Madagaskarze, o szukaniu prawdziwej jego historii. Polskim symbolem pamięci po Beniowskim na Madagaskarze będzie tablica pamiątkowa na jego pomniku koło wioski Ambodirafia. Przywieziemy ją z Polski i umieścimy obok tablicy słowackiej. Krótka treść – „Maurycy August Beniowski – Król Madagaskaru” – w 6 językach na jego cześć i pamięć. Wyprawa nasza rozpocznie się 17.04.2010 r. Mamy nadzieję, że przysporzy ona dużo zwolenników Beniowskiemu – obywatelowi wolnego świata.