Czerwcówka

opublikowano

Ośrodek Wczasów Czerwcowych w Lutolu

Tradycją Fundacji im. Maurycego Beniowskiego są spotkania członków i sympatyków w ostatni weekend czerwca z okazji imienin i urodzin wszystkich, którzy w tych dniach przybyli do Lutola Mokrego, zaproszeni przez Fundatora Jerzego Romejko. Od 24 do 26 czerwca 2022 r. trwały uroczystości, z bogatym programem artystycznym, sportowym, turystycznym i kulinarnym. Już w piątek, 24 do Ośrodka Wczasów Czerwcowych przyjechali Jurek z wnukami Michałem i Mają, Edward oraz Michał z Marzenką. Powitali ich rezydenci Wojtek z Natalią i Karolinką. Pierwszą potrawą był duży gar kompotu ugotowany z 9 owoców zebranych w sadzie przez Maję, Marzenkę i Edwarda. W tym czasie Jurek, Michał, Wojtek i Michałek dekorowali plac przy Tawernie Majora, miejscu sobotnich uroczystości imieninowo-urodzinowych. Późnym wieczorem, po zjedzeniu pysznej kolacji (największe wzięcie miał chleb ze smalcem  Edka), wszyscy udali się do pokojów by śpiąc w łóżkach nabrać sił przed jutrzejszym świątecznym wysiłkiem. W sobotni poranek, 25 zjechali do Lutola Wojciech i Joanna z synem Aleksandrem z Żar, Basia z Jędrzejem z Zielonej Góry, członkinie Zarządu Fundacji Danusia i Asia oraz Waldek „Beniowski” z Nowej Soli. Uroczyste wierszowane powitanie uczestników przez przewodniczącego Rady Edwarda odbyło się na placu przy Tawernie. Na instrumencie klawiszowym grał Michałek. Każdy przybyły otrzymał upominek z rąk Danusi i Asi, ufundowany przez założyciela Fundacji Jurka. Po części oficjalnej wszyscy wyruszyli do Nądni, do Prezesa Jana Manikowskiego. Kajakami płynęli Jurek, Danusia, Michał, Marzena i Asia, rowerami Michałek, Wojtek, Joanna, Aleksander, Basia, Jędrzej i Waldek. Autem dojechali do prezesa Edward i Maja. W posiadłości Jana, pod drzewem orzechowym ustawiono stoły, przy których mieli spożywać obiad wszyscy przybyli goście. Pierwsi dojechali rowerzyści, po nich samochodami Marek i Blanka z Warszawy oraz Ania i Tomek z Międzyrzecza. Na stoły „wjechały” potrawy przygotowane przez prezesa, Ukrainkę Maszę i Julitę. Były zupa gulaszowa, różne gatunki mięs i sałatek, a także napoje. Gdy zaczął padać deszcz przybyli głodni kajakarze. Atrakcją były przejażdżki bryczką, okupowaną głównie przez dzieci. Dorośli też z niej skorzystali. Po obiedzie, po godz. 19, wszyscy wyruszyli w drogę powrotną do Ośrodka Wczasów Czerwcowych w Lutolu. Dojechali tam z Nowej Soli Elwirka i Roman, jak zwykle z wałówką i szparagami. Szukający ochłody skakali do basenu. Na placu przy Tawernie Majora odbył się pokaz fragmentów filmu o Fundacji Beniowskiego, kręconego przez ekipę, w składzie której jest Marek. Po nagrodzeniu oklaskami, udano się do „Jadalni pod Parasolem”. Na stole były same smakowitości przywiezione przez uczestników uroczystości. Sałatki, wędliny, warzywa, kiszone ogórki i chleb ze smalcem, różnorodne ciasta, a także cieszący się największym powodzeniem tradycyjny kompot. Jak zwykle chętni grali w ping ponga, rzucali lotkami o celu i do kosza. Przy gitarze śpiewano piosenki. Gdy zapadł zmierzch, do domów udali się autami: Wojtek, Joanna, Aleksander, Basia, Jędrzej, Ania, Tomek oraz Asia, która podwiozła Prezesa Jana do Nądni. W niedzielę, 26 upalna pogoda, jak w dni poprzednie dawała się mocno we znaki. Chłodzono się w basenie.  Jedzenia było tyle, że starczyłoby na cały tydzień. Głodnych po ich spożyciu, nie było. Po południu, Ośrodek Wczasów Czerwcowych, z godziny na godzinę pustoszał. Wyjechali Marek i Blanka, Michał z Marzenką i Edwardem, Waldek „Beniowski” oraz Jurek, Danusia, Michałek i Maja. Każdy na pewno mile spędził czas i o ile nadarzy się okazja, odwiedzi ponownie Lutol Mokry. Fundator, Zarząd i Rada Fundacji dziękują wszystkim uczestnikom. Ahoj lutolska przygodo!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *