30 maja przywitał nas piękną słoneczną pogodą. Dopisało wszystko. Pogoda, przyroda, goście i przysmaki serwowane przez ciocię Jolę i Marka. Ptactwo dopiero co się wykluło i amatorzy bezkrwawych łowów mieli nie lada gratkę chwycić w obiektyw rybitwę, perkoza, dziką gęś, czaplę, bobra czy łyskę. Wieczorem przed chłodem ratowało nas ognisko, kominek ogrodowy i śpiewanie wszystkiego co tylko może latać i pływać. Naprawdę można było odpocząć.
![](https://benyowsky.com/wp-content/uploads/2022/07/LL6.jpg)
![](https://benyowsky.com/wp-content/uploads/2022/07/LL5.jpg)
![](https://benyowsky.com/wp-content/uploads/2022/07/LL4.jpg)
![](https://benyowsky.com/wp-content/uploads/2022/07/LL3.jpg)
![](https://benyowsky.com/wp-content/uploads/2022/07/LL2.jpg)
![](https://benyowsky.com/wp-content/uploads/2022/07/LL1.jpg)