W niedzielę 13 września zakończył się 33 Maraton Wrocław. Przedstawicielom naszej Fundacji udało się dobiec do mety. Dla pana prezesa Janka Manikowskiego był to już czwarty królewski bieg w ciągu ostatnich dwóch lat. Pan Janek zamierza wziąć udział w kolejnym maratonie za dwa tygodnie. Bieg
Niestety pomimo prawie całego składu zarządu na Lutolu przegralismy z Niemcami 1:3. Za to rybka brała znakomicie. Prezes wciągał do fundacji nowych członków, widzieliśmy czaple, zimorodki a z zajęć sportowych królowały oczywiście biegi. Jedni biegali dosłownie inni tylko dyskutowali o bieganiu ale zawsze to lepsze
Informujemy, że dwóch członków naszej fundacji: – Jan Manikowski – Jerzy Romejko weźmie udział 13 września w maratonie we Wrocławiu. Że im się chce.
13 sierpnia 2015 r. zorganizowaliśmy wakacyjny turniej tenisa stołowego. Podczas rozgrywania niektórych partii emocje sięgały zenitu i to wcale nie za sprawą palącego słońca, które stało w zenicie. Turniej przebiegał w bardzo pokojowej i zdyscyplinowanej atmosferze a to za sprawą sędziego głównego Michała, który egzekwował
Dzięki Marcie Kowalczyk – studentce trzeciego roku architektury Uniwesrsytetu Zielonogórskiego fundacja nasza wzbogaciła się o obraz Maurycego Beniowskiego. 2 sierpnia 2015 r. odbyła się mała uroczystość odsłonięcia obrazu w której wziął udział Jean Marie Meskens z żoną Danutą. Obraz został umieszczony na honorowym miejscu pomiędzy
27 lipca gościliśmy w galerii „Pod Żórawikiem” dzieci z Świetlicy Spółdzielni Mieszkaniowej. Niektóre były u nas już poprzednio ale z ochotą wysłuchały i oglądnęły różne dziwy ze świata przyrody. No bo skąd miałyby wiedzieć, że kaszalot o wadze 35 ton nurkuje na głębokość przeszło 1
W poniedziałek 29 czerwca prezes – pan Janek zwołał posiedzenie zarządu fundacji. Posiedzenie zostało uświetnione dodatkowo wieczorem z szparagiem, którego to przynieśli Elwira i Romek. Tak się zbiegło, że to ostatnie szparagi z pola i trza je było szybciutko skonsumować. Smakowały wybornie, szczególnie zawijane w
Z zaproszenia na rybkę skorzystał tylko Eckhard z Berlina. Józek jak zwykle niańczył – oby swoje – dzieci, Jurkowi zaciął się aparat, Sławek lubi bardziej leszcze niż płotki a Marek jeszcze myśli czy będzie słońce. Eckhard nie żałował bo płotki w wydaniu Michała smakowały wybornie.
Na zaproszenie Elwiry i Romka w sobotę 20 czerwca byliśmy w dość licznej ekipie na konsumpcji potraw z szparagów w Nowym Miasteczku. Specjały wyszły z rąk Elwiry i Romka. Zupka smakowała wybornie a sałatka – marzenie marzeń nawet dla najbardziej bywałych bywalców najlepszych lokali. Ze
30 maja przywitał nas piękną słoneczną pogodą. Dopisało wszystko. Pogoda, przyroda, goście i przysmaki serwowane przez ciocię Jolę i Marka. Ptactwo dopiero co się wykluło i amatorzy bezkrwawych łowów mieli nie lada gratkę chwycić w obiektyw rybitwę, perkoza, dziką gęś, czaplę, bobra czy łyskę. Wieczorem