Istotą wspomnień jest to, że nic nie przemija. Pamiętamy też o Cioci Joli. Zwłaszcza, że zebrało się kilka okazji, by Ciocię powspominać. Po pierwsze minęło półtora roku odkąd Jola odeszła. Po drugie, co wydaje się ważniejsze, dokładnie 50 lat temu państwo Jabłońscy złożyli przysięgę małżeńską i właśnie teraz obchodziliby „złote gody”. A ten związek był przecież wyjątkowo udany. Będąc w ich towarzystwie nabierało się wiary w sens małżeństwa. Wszystko, nawet najdrobniejsze czynności, zawsze wykonywali razem. Zgodnie, ramię w ramię, nierozłączni mierzyli się z codziennością, ze wzlotami i upadkami. Po tylu latach nadal można był ich przyłapać na tym, że trzymają się za ręcę…
W planie była huczna zabawa, ale los chciał inaczej. A nam pozostawił tylko chwile na wspomnienia Joli uhonorowanej lamką szampana i daniami kojarzonymi z Ciocią – sałatką warzywną i nade wszystko wspólnie wykonanymi pierogami. Było wzruszająco, miło, refleksyjnie i smacznie!