Po wielkim turnieju

opublikowano

Turniej ping – ponga rozpoczął się bardzo nietypowo. Nasi przyjaciele z Belgii w silnej, 5 – osobowej obsadzie (Jean Marie, Danuta, Fryderyk, Pascale i Charlotta) przekazali na ręce V – ce Prezesa – Marka, model okrętu, który został ochrzczony mianem „PIOTR I PAWEŁ”. Na okręcie tym Beniowski uciekł z Kamczatki. Następnie zebrani w liczbie 15 osób obejrzeli film z wyprawy Danusi i Jurka do Belgii po „złote runo”. Można było zobaczyć dom naszych belgijskich przyjaciół, miasto studenckie gdzie uczy się 65 000 studentów a także autentyczną ryczącą holenderkę.

Sam turniej przebiegał w bardzo sportowej atmosferze, zawodnicy gratulowali sobie nawzajem, niektórzy z uśmiechem, niektórzy ze zgrzytaniem zębów i małą łezką. Konia nie było, bo Marek wcale nie jest czarny i wszyscy się pogodzili, że i tak wygra. Drugie miejsce przypadło Marcinowi a trzecie zgarnęła Danusia. Dalszych miejsc nie podajemy, żeby nie zrazić niektórych zawodników. Zwycięzcy otrzymali bardzo cenne nagrody w postaci 30 świeżych jaj. Nagroda została ufundowana przez sympatycznego pana Zbyszka, który nie chciał ujawnić gdzie ma swoją fermę ze względu na to, że nioski były już za bardzo wyeksploatowane po świętach i każde dodatkowe jajko kosztowało je niezmiernie dużo wysiłku. A jak było zobaczcie na fotkach ….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *