Nadeszły wieści z dalekiego Tomtoru od naszych przyjaciół Kati i Witi. Tomtor to biegun zimna, gdzie temperatury spadają do -71 stopni, choć latem dochodzą do +30. Tomtor leży na starej drodze kołymskiej. Praktycznie teraz odcięty jest od świata ze względu na wysokie stany rzek, niespotykane o tej porze. Jadąc do Tomtoru pokonywaliśmy samochodem rzeki w bród lub prowizorycznymi mostami. Teraz nie byłoby to możliwe. Niedźwiedzie w tym roku bardzo się rozuchwaliły i podchodzą pod domostwa, by upolować krowy. Niebezpiecznie też jest w lesie. Zbierając jagody Witja musi zabierać strzelbę albo chodzić do lasu razem z myśliwymi. Niedźwiedzie są rozzłoszczone, bo zwykle zapasy sadła na zimę robiły nad rzeką polując na ryby, a w tym roku ze względu na „dużą wodę”, ryb nie można złapać. Wędkarze i niedźwiedzie z konieczności chodzą więc na jagody. Spotkania te nie zawsze jednak mają charakter pokojowy co widać na załączonej fotce.