Niesamowita historia związana z naszą tablicą Beniowskiego.
Będąc z Markiem w 2010 r na Madagaskarze w miejscu przypuszczalnego jego śmiertelnego postrzelenia ,na betonowym słupku, który został tam wykonany przez kolegów z Węgier razem z ich tablicą pamiątkową umieściliśmy przywiezioną z Polski tablicę z brązu z napisem Maurycy August Beniowski Król Madagaskaru w pięciu językach. Jednocześnie odnaleźliśmy tam szczątki potrzaskanej tablicy z czarnego sjenitu, którą to umieścili tam koledzy ze Słowacji. Szczątki te zabezpieczyliśmy i przekazaliśmy do szkoły w Ambodirafii. 2-3 lata po naszym wyjeździe otrzymaliśmy wiadomość ze szkoły w Ambodirafii, że cały pomnik wraz z tablicami uległ całkowitej dewastacji. W tym miejscu pozostał tylko wykopany olbrzymi dół o głębokości ok. 3 m. Prawdopodobnie Malgasze szukali tam skarbu, bo po co przyjeżdżają tam ekipy z różnych krajów. Nasza tablica, tablica Węgrów przepadły. Aż do dzisiaj. Okazało się, że nasza tablica załączona na zdjęciu odnalazła się za sprawą Dominika ze stowarzyszenia POLKA na Madagaskarze. Taką wiadomość otrzymaliśmy od Marcina Benyovszkiego członka naszej fundacji w ostatnią środę 1 października. Historia jak z filmu .Będziemy dopytywać się o szczegóły.
Ze względu na to, że nasza tablica była wykonana z brązu to nie uległa zniszczeniu. Widoczne są jedynie ubytki w narożach, gdzie była mocowana na żywicę do betonowego postumentu. Identyczą tablicę zawieźliśmy do muzeum im. Morokowa w Ochocku, gdzie razem z statuetką fundacji trafiła do tamtejszych zbiorów.

Jedna odpowiedź
Ależ historia, to świetna wiadomość !