Wieczór z kolędami upłynął bardzo szybko bo kolędy rozpaliły uczestników spotkania i przypomniały dawne tradycje kolędowania i śpiewania. Wszyscy jednym głosem stwierdzili ,że fajnie jest pośpiewać tak jak dawniej i spotkać się w tak zacnym gronie. A śpiewanie szło nam bardzo składnie bo przygotowane mieliśmy za sprawą Michała teksty i oprawa muzyczna w jego wykonaniu była bez zarzutu. Ze przygotowanych specjałów największe wzięcie miał barszczyk przygotowany przez Jurka i Pawła. Z dokupionymi uszkami. Co prawda trochę chudo było na stole przed przyjściem kolędników ale wraz z ich napływem stół uginał się coraz bardziej. Tyle słodkości naraz to jeszcze chyba nie było .Nawet sałatka z barszczu nie mogła się dostać na pierwsze miejsce. Dobrze ,że choinka był dość dużych rozmiarów ażeby objąć wszystkich do wspólnego zdjęcia i do wspólnego kolędowania w przyszłym roku.