Czesław i Ela obecnie penetrują Lofoty. Dla niewtajemniczonych jest to półwysep w północnej części Norwegii, który omywany jest przez prąd wodny Golsztrom zasobny od niepamięci w olbrzymie ławice ryb. Jak już tam ryby się nie złapie, to znaczy, że ryb nie ma. Trzymamy kciuki za Czesia i oczekujemy zgłoszeń złowionych dorszy, plamiaków, czarniaków, molwy, rekinów, żabnic i halibutów. A wszystko to niesamowicie smaczne, tylko rzucać na patelnie trochę tłuszczku i niebo w gębie. Powodzenia!!!
Jedna odpowiedź
Super, piękne fotki, miło nam powspominać!