Stary rok pożegnaliśmy, nowy rok przywitaliśmy. A wszystko to oczywiście w bazie na Lutolu Mokrym ze śpiewem, przytupem, sandaczem i dobrym koniakiem. Ogni wystrzałowych też nie zabrakło tyle , że bez huku i gromu ale z nutką dobrego humoru. Na sali balowej prawie nikt nie balował, bo każdy jak za dobrej wiosny przy kominku świętował. Czas szybko zleciał prawie do rana, bo niby mamy jego teraz dużo, bo młody jak łania. Edward dla wszystkich odczytał życzenia, nawet dla tych, co nie byli, ale fundację chwalili. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, a czas niech dotrzyma nam kroku.