A niektórzy, zamiast witać trochę zimną wiosnę pośród pierwszych leśnych polskich zawilców, to powitali ją w Laosie. Tam też są kwiaty, a o doznaniach wynikających z obcowania z nimi opowiedzą nam Elwira i Romek. Na pewno jest tam bajecznie i kolorowo, tak jak na fotkach, ale zapachu, takiego jak nasze zawilce, to one z pewnością nie mają.