ISTAMBUŁ-PARYŻ-MTB-KRETA-LUTOL

opublikowano

27 października odbyło się w naszej fundacji spotkanie, na którym prezentowane były relacje z wypraw do ISTAMBUŁU – PARYŻA – KRETY oraz zaprezentowane wyścigi rowerowe MTB by finalnie znaleźć się w okolicach LUTOLA, co połączone było z grzybobraniem i morsowaniem.

Istambuł zaprezentowały został przez Czesława i był to pokaz na światowym poziomie. Nasz gość przedstawił stolicę Turcji na tle rysu kulturowego i historycznego z dokładnym przedstawieniem historii chrześcijaństwa. A teraźniejszość Istambułu na tle 30 milionowej metropolii współczesnego świata przeszła nasze wyobrażenia o tym mieście. Elwira pięknie i składnie opowiedziała o kilkudniowej wizycie w Paryżu i chociaż to tak blisko, zawsze zostaje coś jeszcze ciekawego i intrygującego do zobaczenia. Romek opowiedział nam o swojej tegorocznej przygodzie z MTB KACZMAREK posiłkując się filmami i fotkami . Co innego usłyszeć od kogoś, zobaczyć fotki, a co innego barwna opowieść uczestnika wyścigów, który poparł to wszystko dokumentacją foto-filmową i zaimponował pokonaniem łącznego przewyższenia sięgającego Olympusa na Marsie czyli 26 km. Brawo Romek! Jesteśmy dumni z Ciebie! Z kolei Arek przedstawił kulisy swojej wyprawy na Kretę, ale nie z pozycji drinków i plaży, ale od strony historyczno-kulturowej Krety i podłoża geologicznego, bo tam ścierają się trzy płyty tektoniczne. Na fotkach pokazał wyraźnie sposób ich działania – wypiętrzenie i zwrócił uwagę na wtórnik tych ruchów tektonicznych czyli trzęsienia ziemi. Aż powiało grozą. Po spotkaniu w piątek część uczestników udała się do bazy w Lutolu Mokrym, gdzie w sobotę przyjechała ekipa z Warszawy – Kasia ,Marek ,Bruno i Blanka. Grzybki wprost leciały do koszyków, w tym niektóre bardzo dziwne , ale Kasia przy pomocy swojej grupy internetowej rozszyfrowała te rzadkie okazy. Nie wymieniam tu nazwy, bo może ktoś się pokusi i odgadnie z fotek, co to za grzybki. Część grzybków Kasia upiekła z cebulką, a pozostałe pojechały do Warszawy. Niech ludziska zobaczą jakie w Lubuskim grzybne lasy. W niedzielę zwiedzaliśmy Pszczew a mors , który był z nami pływał w krystalicznej wodzie jeziora Szarcz. Po południu odbyło się spotkanie z udziałem prezesa Janka i nasza pani reżyser nakreśliła plany odnośnie realizacji filmu – BYĆ JAK BENIOWSKI. Jak dobrze się wszystko potoczy to jest szansa na zakończenie w tym roku tego długiego i trudnego zadania. Dziękujemy wszystkim uczestnikom spotkania za włożony trud i pracę przy pokazach i dziękujemy przyjaciołom z Warszawy za przyjazd i relację z kręconego filmu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *