Romek, Michał i Jurek uczestniczyli w lany poniedziałek w biegu świątecznym na 10 km. O mało co załapałaby się Aśka, ale ostatecznie podrzuciła zamiast siebie dwóch zawodników. Wszyscy z naszych bieg ukończyli z bardzo dobrymi czasami, a Romek – 50 min i 40 sekund pokazał, że jest z nas najlepszy. Co prawda Michał depcze mu już po piętach, ale na razie tylko depcze. Brawo dla zawodników, bo nie siedzą w domu, bo przyciągnęli rzesze kibiców, którzy zagrzewali uczestników podczas biegu.
2 odpowiedzi
A ten kundel to Romka by mało co nie ugryzł.Lepeij biegać środkiem
Gratuluję Wam Panowie udziału i osiągniętych czasów, brawo!