21 i 22 pażdziernika upłynął nam jak niezapomniane barwy jesieni uchwycone w naszej bazie w Lutolu. A wszystkiemu patronował nasz kolega – jubilat Edward, któremu stuknęło, no powiedzmy, ileś tam dziesiątek przeżytych latek i jesieni. Wśród rozlicznych atrakcji były: grzybki, rybki, ptactwo wodne, pływanie łódką, strzelanie z wiatrówki i konkursy rysownicze/ rysunkowe. Dla jubilata zorganizowano specjalny konkurs rzucania piłka do kosza z wielką niespodzianką za sprawą Michasia, Mai i Marka. Był też pokaz łupania drewna i wspomnienia związane ze szkolną ławą. O starych dziejach opowiadał Edward, a Jurek przybrał losy jubilata w spiewaną balladę. To chyba ostatnie tak ciepłe spotkanie z jesienią, bo szykują już się chłody. Chłodów zreszta się nie boimy, a to za sprawa Marka, który zabezpieczył bazę w Lutolu w liczne kubiki połupanego drewna. Nawet zima nam nie straszna. Przebojem wieczoru były jednak ,,żurawie”. Marek po licznych próbach i podejsciach zmontował film o naszych na który zbierano materiały od wczesnej wiosny, kiedy to się wykluły z namierzonych jaj dwa żurawiki do jesieni i na odlotu tych wspaniałych ptaków. Zapraszamy wszystkich na praprapremierę tego filmu, który pokażemy niedługo w naszej fundacji.