Po otwarciu wystawy

opublikowano

Punktualnie  o 18 godzinie 15 lipca 2016 r. w siedzibie naszej fundacji przy ul.Witosa 12 za sterami jeszcze niewodowanego okrętu o nazwie ” Piotr i Paweł” zasiadł Jerzy Malicki. Tylko Jurek przebrany  za Beniowskiego, który  porwał  okręt z Kamczatki, mógł  dowodzić na mostku kapitanskim.Dzwonem okrętowym i zamaszystym obrotem koła sterownego Jerzy  dał znak, że wystawa jego fotografii jest odsłonięta. Gości było  więcej niż miejsc siedzących co poniektórzy skrzętnie to wykorzystali zajmując miejsce przy barku, gdzie był serwowany szampan i ciasto.Ciasto przepyszne przygotowane było  przez Antosia, a tak naprawdę przez Halinkę, jego żonę.Natomiast sałatka warzywna to fantastyczny wyrób  już samego Antosia . Niektórzy ze zwiedzajacych  powątpiewali w autentyczność fotek. No bo jak mozna zrobić fotkę np.czapli ze schwyconą rybą w dziobie/ryba miała min.z pół kg./  a obok jest tablica ,,Zakaz wędkowania,”Orzeł bielik uchwycony naprawdę z bardzo bliska wzbudził prawdziwe zdumienie, a dwa przepiękne zimorodki w bajecznie niebiesko-kosmicznej szacie wzbudzały prawdziwy zachwyt. Wszystkie fotki  dały nam odczuć ,że tutaj blisko  na polach Rózanówki,mokradłach Starej Odry i lasach nadodrzanskich istnieje piękny świat  ptaków i zwierząt .Wystarczy tylko rano się zmobilizować i nie spać za długo i ten piękny świat może się stać udziałem każdego.Wystawa wzbogacona była też licznymi konkursami, muzyką gitarową w wydaniu Leszka,  a przebojem wieczoru stała się piosenka Champs Elysees w wykonaniu Danusi i Charlotty z Brukseli /śpiewane oczywiście po francusku/ Nasz drwal Antoś dużo przysporzył kłopotów uczestnikom konkursu – jakie to drewno.Antoś powycinał w lesie  kawałki gałęzi  14 odmian drzew i uczestnicy mieli po słojach i korze odgadnąć jakie to drzewo.Oj ciężko z tym było ,a jeszcze gorzej jak Antosiowi zginęła na krótki moment kartka z podpowiedziami i numerkami odciętych  konarów. Za sprawą Edwarda uczestnicy wernisażu szybko cofnęli się w lata 60 i 70. Autentyczne płyty winylowe i pocztówkowe z  gramofonu pozwoliły nam wsłuchać się i zgadywać przeboje tamtych lat. Nawet niektórzy seniorzy mieli kłopoty w rozszyfrowaniu przebojów ale to za sprawa /jak mówili/ trzasków  z płyt  pocztówkowych. Wystawa jest w dalszym ciągu czynna. A więc zapraszamy wszystkich miłośników przyrody i znakomitej fotografii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *