W sobotę 6 września bylismy na grzybkach. Wszystkich wątpiących, niedowiarków, grzybosceptyków i wahających się informujemy że …… są. W imponujących ilościach, pod stopami, wręcz na ścieżkach. W sobotnie popołudnie przekonaliśmy się o tym. Rywalizujących o miano najlepszego grzybiarza było wielu. Mistrzem jednak okazał się 5-letni Igor, bo jak twierdził jego tata – miał blisko do ziemi. A i my niemało mieliśmy radości. Bo przecież i słońce i spacer w doborowym towarzystwie i oczywiście „dary natury”. Do szczęścia aż nadto. Specjalne pozdrowienia dla Antosia (a raczej Antosiowej) – placek pychota.
Wszystkie komentarze
Autor: | Marek Szczepański |
Tytuł: | Na grzybki |
1. Bartłomiej Powalisz (11.10.2014 10:10) | |
Cieńko Panie Jurku! My mamy 4 kg suszonych prawdziwków, co jest zrozumiałe, bo mieszkamy w tej lepszej części Polski. Pozdrowienia Bartek |