Ponad 700 zawodników i zawodniczek stanęło na starcie w Ogólnopolskim Biegu Zbąskich. Oczywiście nie zabrakowało też przedstawicieli naszej Fundacji. Poniżej wyniki biegu i czasy, które udało nam się osiągnąć. Po biegu wszyscy zawodnicy i sympatycy Fundacji spotkali się w Nądni gdzie prezes zorganizował mały poczęstunek przy ognisku. Największa furorę zrobił Szymuś, który ku zaskoczeniu wszystkich zaśpiewał i zagrał na gitarze „kawałek argentyński po hiszpańsku. Oczywiście tylko prezes mógł go przebić niepowtarzalnym tańcem wokół ogniska. Na szczególne uznanie zasłużyła jednak pani Tereska z Nądni, która upiekła przepyszne ciasto i pączki. Przy śpiewach i herbacie czas upłynął bardzo szybko a że to była niedziela niestety, trzeba było o zmroku już szybko wracać do domów. Dziękujemy wszystkim za kibicowanie i wsparcie duchowe podczas biegu.
1. Adam Marysiak 1 godz. 10 min 19 sek (Open 4)
2. Aleksander Gałek 1 godz. 36 min 38 sek (Open 136)
3. Szymon Kaczmarek 1 godz. 37 min 34 sek (Open 150)
4. Tadeusz Napierała 1 godz. 50 min 59 sek (Open 377)
5. Andrzej Szwarc – Bereżecki 1 godz. 51 min 12 sek (Open 389)
6. Jerzy Romejko 1 godz. 58 min 9 sek (Open 484)
7. Stanisław Kisiel 2 godz. 00 min 22 sek (Open 518)
8. Marek Szczepański 2 godz. 07 min 1 sek (Open595)
9. Jan Manikowski 2 godz. 10 min 29 sek (Open 628)
Wszystkie komentarze
Autor: | Marek Szczepański |
Tytuł: | Ogólnopolski Bieg Zbąskich 22.09.2013 |
1. Jurek (28.09.2013 00:09) | |
Szczególne uznanie dla Marka ,który od biegu w 2011 zrobił najwieksze postepy poprawiając czas o przeszło pół godziny.Nasz ,,as,, Adam o mało co zaliczyłby pudło no ale na Ukrainców to nie ma rady.Prezes wyznaczył dla Adama nagrodę bo w kszulce fundacji odbierał nagrodę w swojej kategorii wiekowej.Największy ,,dramat,, przeżył Staszek ,który walcząc z trasą przegrał tylko 0 20sek niepokonane jak dotąd 7200sek/dwie godziny/ .Dziękujemy za wspaniały doping i za poczęstunek u prezesa.Zawodnicy. | |
2. Edward (27.09.2013 16:09) | |
Byłem z żoną Jolantą oraz Lucyną i Henrykiem Radeckimi na starcie w Zbąszyniu i na trasie w Nądni. Dopingowaliśmy naszych i pozostałych uczestników aż bolały nas dłonie od oklasków. Impreza udana, podsumowanie u prezesa Janka Manikowskiego także. Warto było!!! Gratulacje dla biegaczy!!! | |
3. Edward (27.09.2013 16:09) | |
Byłem z żoną Jolantą oraz Lucyną i Henrykiem Radeckimi na starcie w Zbąszyniu i na trasie w Nądni. Dopingowaliśmy naszych i pozostałych uczestników aż bolały nas dłonie od oklasków. Impreza udana, podsumowanie u prezesa Janka Manikowskiego także. Warto było!!! Gratulacje dla biegaczy!!! |