Drawa – spływ kajakowy

opublikowano

W dniach 17 i 18.09.2011r. Jurek Romejko i Marek Szczepański rozpoznawali zakamarki i podziwiali uroki pięknej rzeki Drawy. W sobotę płynęliśmy kilka kilometrów w dół od biwaku „Bogdanka” i powrót a w niedzielę spłynęliśmy odcinek z biwaku „Sitnica” do Starego Osieczna. Przepiękna trasa liczyła 16 km, którą pokonaliśmy w 3 godz. 20 min. Głównym celem było rozpoznanie możliwości zorganizowania w przyszłości kolejnego spływu pod patronatem Fundacji im. Maurycego Beniowskiego. Jeśli warunki pogodowe dopiszą planujemy to zrobić już w październiku br.

Wszystkie komentarze

Autor: Marek Szczepański
Tytuł: Drawa – spływ kajakowy

Dodaj komentarz

1. Józef (11.10.2011 11:10)
Sorki,ale sobie wypraszam.Skąd podejrzenia,że trzymam z Matyldą.Że nie napisałem,ze dzięki temu,że ją nie zabrali,to ryby w Drawie nadal żywe,bo w przypadku wywrotki z nią na kajaku ich los mógłby być,delikatnie pisząc,zagrożony? Pozdrawiam p.Jurka i …….czytać proszę ze zrozumieniem.
2. Zosia (09.10.2011 12:10)
jeśli będzie trzymać się Matyldowej siekiery to niechybnie na dno…p.Józku nie polecam
3. Jurek (06.10.2011 21:10)
Panie Józku widzę , że trzymasz Pan z Matyldą.Tylko gdzie Ty z nią zapłyniesz ?
4. Józef (05.10.2011 11:10)
Całe szczęście ,że mnie nie zabrali… – Też tak uważam.Ryby w Drawie dalej żywe….
5. Matylda (04.10.2011 23:10)
A mówiłam że z tymi wariatami jest coś niedobrze.Całe szczęście ,że mnie nie zabrali.A takie asy były i pokąpali się.Panie Jurku a dużo tej wody Pan się napił?Smakowała?A może ja ją miałam wypić?Niewierzyłam im od samego początku i to mnie uratowało.A patrzcie ludzie jak ładnie wyglądają w tych kapokach.Chłe ,chłe.Zdobywcy świata w kapokach.
6. Józef (04.10.2011 20:10)
Nie ty pierwszy taki asior.Agnieszki też to potrafiły.Ale coby nie powiedzieć,wielka sztuka z tego kajaka się wykopyrtnąć,który nie taki nurt i fale widział……
7. Jurek (03.10.2011 21:10)
Ariel i Piter ok , bierzemy Was.Ale póki co to dobrze ,że na rozpoznanie popłynęliśmy sami bo w sobotę mielismy wywrotkę po 2 km i do dziś nie mogę zrozumieć jak to się stało.Straciliśmy aparat , jedno wiosło i filcaki co nurt porwał mi z nóg.Na naszych kajakach przepłynąłem wiele odcinków w różnych warunkach i nic.Fakt ,że nurt jest bardzo szybki i wystaje pełno konarów ,woda była też bardzo wysoka.Ale mamy doświadczenia z którymi chętnie się podzielę:1-kapoki na grzbiecie nawet dla najlepszych pływaków 2-na kajaku tylko niezbędne rzeczy spakowane w hermetyczny worek przywiązany do kajaku 3- dokumenty ,zegarek,komórka,kasa,zapałki i mała wódka w szczelnym pojemniku /mieliśmy taki/ przymocowanym do kajaku 4-zapasowe wiosło powiązane i przymocowane do kajaku 5- w miarę możliwości płynąć w pojedynkę żeby ew. można było komuś pomóc i przy dużym nurcie kajak jest o wiele zwrotniejszy
8. Arek Nor (01.10.2011 09:10)
„INTREPID Beniowski Team” w razie co jest w stanie się pokazać w 2 osobowym składzie, warunki pogodowe nas nie przerażają. Jakby co Ariel i Piter w gotowości 🙂
9. Matylda (28.09.2011 00:09)
Dobra ,na ten spływ po Drawie to musicie mnie zabrac ja pływam jak siekiera ale chcę przed smiercią zobaczyć przepiekny park puszczy drawskiej.Opłatę startową to też zapłacę choć trudno z renty , ale stracę ale chcę piękno tej rzeki ujrzeć sama a nie z opowieści.Tylko jaki kapok muszę zabrać ze sobą to już sama nie wiem bo to są złośliwcy i najchętniej by mnie utopili za tę prawdę co piszę o tych oszołomach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *